Witam serdecznie
na moim blogu. Dziś omówię książkę pod tytułem „Cień” autorstwa Dream Winchester. Zapraszam!
Opis
książki:
Silvan od
zawsze czuł, że coś przy nim było. Snuło się za nim krok w krok, jednakże nigdy
nie potrafił tego czegoś zobaczyć, czasem tylko kątem oka zauważał rozmytą,
ledwie widoczną postać. Jedno wiedział na pewno – to „coś” nie pochodziło z
jego świata. Miało mroczną, przerażającą aurę, a jednak nie wydawało się wrogo
do niego nastawione. Gdyby było inaczej, to czy Cień ratowałby go tyle razy z
mniejszych bądź większych tarapatów, w które wpakowywał się jako żądne przygód
dziecko?
W noc swoich
osiemnastych urodzin Silvan wreszcie ma poznać, kim jest Cień. I nie będzie to
dla niego przyjemne spotkanie, stanie oko w oko ze stworzeniami, o których
czytał jedynie w baśniach. Ta makabryczna w swoich skutkach noc przyniesie
wiele odpowiedzi na temat pochodzenia Silvana oraz zadania, jakie ma do
wykonania Cień. Silvan i tajemnicza mara wyruszą w podróż, od której powodzenia
zależeć będzie życie młodzieńca.
Moja szczegółowa opinia:
Klimat książki naprawdę mi się spodobał. Wykreowany
tutaj świat, mimo niezbyt obszernych opisów, jest wiarygodny, a sposób
przedstawienia pojawiających się magicznych stworzeń bardzo konkretny. Sama
akcja wciągnęła mnie szybko przez interesujący prolog, który zapowiadał ciekawy
rozwój wydarzeń, więc i moje oczekiwania co do fabuły poszły mocno w górę.
Ostatecznie nie rozczarowałam się, ale nie było też efektu „WOW”, na który
bardzo liczyłam. Emocje we mnie nie szalały, choć jeśli chodzi o wątek
romantyczny, to był moment, w którym nie byłam pewna, któremu bohaterowi
bardziej kibicuję w ostatecznym zdobyciu serca Silvana. Jestem trochę
zawiedziona tym, że pod koniec książki było tak wiele przeskoków w czasie, pomiędzy
którymi znajdowało się zaledwie kilka zdań na temat tego, jak wygląda sytuacja. Wolałabym
bardziej zagłębić się w następującą w tym czasie przemianę głównego bohatera (która swoją drogą w efekcie końcowym bardzo mi się spodobała), a mam wrażenie, że autorka nieco
poszła na łatwiznę, zostawiając tak duże dziury pomiędzy wydarzeniami.
Styl, którym książka została napisana był przyjemny, a kwestii poprawności nie
mam jej niczego do zarzucenia. Czasami jednak miałam wrażenie, że niektóre
opisy były zbyt krótkie, przez co trudniej było mi się wczuć w klimat, ale nie
przeszkadzało mi to w przyjemnym odbiorze tejże książki.
Kreacja bohaterów jest dla mnie bardzo ważną kwestią, na temat
której muszę wypowiedzieć się nieco szerzej. Zacznę od najważniejszej dwójki.
Silvan mi się spodobał. Bardzo się cieszę, że nie był na siłę wywyższany i
przedstawiany jako ten wspaniały, idealny i przebojowy. Miał swój charakter, za
którym stała porządna historia i widać, że autorka była tu konsekwentna,
przedstawiając jego przeszłość oraz zaznaczając jej wyraźny wpływ na jego
osobę, a końcowa przemiana tej postaci, jak już wyżej wspominałam, bardzo przypadła mi do gustu. Za to wszystko ogromny plus. Z drugiej strony mamy nasz „Cień”, który bardzo
podobał mi się na początku, ale niestety jak dla mnie jego wewnętrzna przemiana
pod koniec nastąpiła zbyt gwałtownie. Co prawda widać było postępującą zmianę
nastawienia, ale w momencie kulminacyjnym ciężko było mi uwierzyć w jego
odczucia, gdyż pojawiły się one moim zdaniem zbyt szybko. Zora za to był dwukrotnie naprawdę ciekawym zwrotem akcji i ta postać jest u mnie zdecydowanie na drugim miejscu
zaraz po żonie lekarza, która mimo swojej trzecioplanowej roli z jakiegoś powodu
skradła moje serce. No i jest jeszcze
Trevedic, który mógł być bardzo ciekawą postacią i miał wszelkie podstawy do
tego, żeby mieć najlepszą historię ze wszystkich w tej książce, jednak jego potencjał
został zupełnie zmarnowany, czego nie potrafię autorce wybaczyć. Jego przeszłość była owiana mgłą tajemniczości i kiedy dostaliśmy idealną okazję, aby go lepiej poznać, jego osoba została kompletnie zepchnięta w kąt. (Liczę na to, że był to celowy zabieg
i ma swoje on wytłumaczenie w tym, że Trevedic otrzyma lub już otrzymał własną książkę,
jednak nie dotarłam do takich informacji, więc jeśli ktoś wie coś na ten temat,
to bardzo proszę o powiadomienie mnie w komentarzu!)
Podsumowanie:
Gatunek: fantastyka, romans
Kategoria wiekowa: 18+
Kategoria wiekowa: 18+
Czy mnie wciągnęła: 8/10
Fabuła i rozwój akcji: 8/10
Bohaterowie: 7/10
Styl, język i warsztat autora: 7/10
Realizm wydarzeń: 8/10
Poziom emocji w trakcie czytania: 6/10
Razem: 7,3/10
Fabuła i rozwój akcji: 8/10
Bohaterowie: 7/10
Styl, język i warsztat autora: 7/10
Realizm wydarzeń: 8/10
Poziom emocji w trakcie czytania: 6/10
Razem: 7,3/10
Czy polecam? Tak. Jeśli ktoś lubi typowy dla fantastyki
motyw podróży, demony i dużo zwrotów akcji, to ta książka jest jak najbardziej
dla niego.
Zapraszam również na bloga https://zostawic-rzeczywistosc.blogspot.com/
, gdzie można znaleźć więcej twórczości Dream Winchester.
~Velia