niedziela, 15 grudnia 2019

"Cień" Dream Winchester - Recenzja


Witam serdecznie na moim blogu. Dziś omówię książkę pod tytułem „Cień” autorstwa Dream Winchester. Zapraszam!

Opis książki:

Silvan od zawsze czuł, że coś przy nim było. Snuło się za nim krok w krok, jednakże nigdy nie potrafił tego czegoś zobaczyć, czasem tylko kątem oka zauważał rozmytą, ledwie widoczną postać. Jedno wiedział na pewno – to „coś” nie pochodziło z jego świata. Miało mroczną, przerażającą aurę, a jednak nie wydawało się wrogo do niego nastawione. Gdyby było inaczej, to czy Cień ratowałby go tyle razy z mniejszych bądź większych tarapatów, w które wpakowywał się jako żądne przygód dziecko?
W noc swoich osiemnastych urodzin Silvan wreszcie ma poznać, kim jest Cień. I nie będzie to dla niego przyjemne spotkanie, stanie oko w oko ze stworzeniami, o których czytał jedynie w baśniach. Ta makabryczna w swoich skutkach noc przyniesie wiele odpowiedzi na temat pochodzenia Silvana oraz zadania, jakie ma do wykonania Cień. Silvan i tajemnicza mara wyruszą w podróż, od której powodzenia zależeć będzie życie młodzieńca. 
Nie jest to mój opis, a ten zaczerpnięty ze strony bucketbook.pl, gdzie można ową książkę zakupić.
Moja szczegółowa opinia:
Klimat książki naprawdę mi się spodobał. Wykreowany tutaj świat, mimo niezbyt obszernych opisów, jest wiarygodny, a sposób przedstawienia pojawiających się magicznych stworzeń bardzo konkretny. Sama akcja wciągnęła mnie szybko przez interesujący prolog, który zapowiadał ciekawy rozwój wydarzeń, więc i moje oczekiwania co do fabuły poszły mocno w górę. Ostatecznie nie rozczarowałam się, ale nie było też efektu „WOW”, na który bardzo liczyłam. Emocje we mnie nie szalały, choć jeśli chodzi o wątek romantyczny, to był moment, w którym nie byłam pewna, któremu bohaterowi bardziej kibicuję w ostatecznym zdobyciu serca Silvana. Jestem trochę zawiedziona tym, że pod koniec książki było tak wiele przeskoków w czasie, pomiędzy którymi znajdowało się zaledwie kilka zdań na temat tego, jak wygląda sytuacja. Wolałabym bardziej zagłębić się w następującą w tym czasie przemianę głównego bohatera (która swoją drogą w efekcie końcowym bardzo mi się spodobała), a mam wrażenie, że autorka nieco poszła na łatwiznę, zostawiając tak duże dziury pomiędzy wydarzeniami.
Styl, którym książka została napisana był przyjemny, a kwestii poprawności nie mam jej niczego do zarzucenia. Czasami jednak miałam wrażenie, że niektóre opisy były zbyt krótkie, przez co trudniej było mi się wczuć w klimat, ale nie przeszkadzało mi to w przyjemnym odbiorze tejże książki.
Kreacja bohaterów jest dla mnie bardzo ważną kwestią, na temat której muszę wypowiedzieć się nieco szerzej. Zacznę od najważniejszej dwójki. Silvan mi się spodobał. Bardzo się cieszę, że nie był na siłę wywyższany i przedstawiany jako ten wspaniały, idealny i przebojowy. Miał swój charakter, za którym stała porządna historia i widać, że autorka była tu konsekwentna, przedstawiając jego przeszłość oraz zaznaczając jej wyraźny wpływ na jego osobę, a końcowa przemiana tej postaci, jak już wyżej wspominałam, bardzo przypadła mi do gustu. Za to wszystko ogromny plus. Z drugiej strony mamy nasz „Cień”, który bardzo podobał mi się na początku, ale niestety jak dla mnie jego wewnętrzna przemiana pod koniec nastąpiła zbyt gwałtownie. Co prawda widać było postępującą zmianę nastawienia, ale w momencie kulminacyjnym ciężko było mi uwierzyć w jego odczucia, gdyż pojawiły się one moim zdaniem zbyt szybko. Zora za to był dwukrotnie naprawdę ciekawym zwrotem akcji i ta postać jest u mnie zdecydowanie na drugim miejscu zaraz po żonie lekarza, która mimo swojej trzecioplanowej roli z jakiegoś powodu skradła moje serce.  No i jest jeszcze Trevedic, który mógł być bardzo ciekawą postacią i miał wszelkie podstawy do tego, żeby mieć najlepszą historię ze wszystkich w tej książce, jednak jego potencjał został zupełnie zmarnowany, czego nie potrafię autorce wybaczyć. Jego przeszłość była owiana mgłą tajemniczości i kiedy dostaliśmy idealną okazję, aby go lepiej poznać, jego osoba została kompletnie zepchnięta w kąt. (Liczę na to, że był to celowy zabieg i ma swoje on wytłumaczenie w tym, że Trevedic otrzyma lub już otrzymał własną książkę, jednak nie dotarłam do takich informacji, więc jeśli ktoś wie coś na ten temat, to bardzo proszę o powiadomienie mnie w komentarzu!)
Podsumowanie:
Gatunek: fantastyka, romans
Kategoria wiekowa: 18+
Czy mnie wciągnęła: 8/10
Fabuła i rozwój akcji: 8/10
Bohaterowie: 7/10
Styl, język i warsztat autora: 7/10
Realizm wydarzeń: 8/10
Poziom emocji w trakcie czytania: 6/10
Razem: 7,3/10
Czy polecam? Tak. Jeśli ktoś lubi typowy dla fantastyki motyw podróży, demony i dużo zwrotów akcji, to ta książka jest jak najbardziej dla niego.
Zapraszam również na bloga https://zostawic-rzeczywistosc.blogspot.com/ , gdzie można znaleźć więcej twórczości Dream Winchester.
~Velia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz