Witajcie w
mojej pierwszej recenzji książki! Zauważyłam, że nigdzie w internecie nie da
się znaleźć zbyt wielu recenzji książek z wątkami LGBT+, a jest to
literatura, której popularność rośnie z każdą chwilą. Właśnie dlatego dziś
przedstawię wam moje wrażenia na temat książki "Coś Się Zaczyna"
autorstwa Shikat Tales, czyli dwóch autorek: Moniki "Shivuni"
Czyżewskiej oraz Katarzyny "Katki" Kupczak.
Opis
książki:
Chudy
rudzielec wychowywany przez samotną, ćpającą matkę, który pragnie się uwolnić,
lecz poczucie odpowiedzialności zbyt mocno trzyma go w toksycznym domu. Chłopak
z artystyczną duszą, nieszczęśliwie zakochany w przyjacielu oraz zbuntowany syn
tyranizującego rodzinę policjanta, obaj próbujący wyciągnąć ze swojego
dzieciństwa, ile tylko się da. Ciemnoskóry dzieciak z kiepskiej dzielnicy,
który pragnie stać się mężczyzną dla swojej matki i siostry. Łączy ich jedno -
wspólna przyszłość. Pewne miejsce w dorosłości, w którym mają to, o co walczyli
i o czym marzyli. Aby do niego dotrzeć, każdy z nich musi pokonać wiele
pułapek, jakie życie na niego zastawia. Sprostać zdradzie, niesprawiedliwości,
nietolerancji, brakowi środków do życia i... własnym nieprzemyślanym decyzjom.
Każda z nich jednak prowadzi ich do wspólnego, jasnego jak słońce na niebie
Miami, punktu, gdzie ich drogi wreszcie się krzyżują.
W tej
książce znajdziecie trzy historie. Każda z nich prezentuje walkę z innym
rodzajem problemów, jakie mogą dotykać nastoletnich, w niektórych momentach
zdanych tylko na siebie chłopaków w słonecznym, lecz pełnym niebezpieczeństw
Miami. I obok żadnego z tych problemów nie da się przejść obojętnie. Życie to
walka charakterów, pokonywania własnych słabości, ale także dążenie do czegoś
dobrego, co gdzieś tam na każdego czeka.
"Coś
się zaczyna" opowiada o losach postaci, które można spotkać w wielotomowej
serii "Fire Dragon Tattoo Studio" oraz nieco krótszej serii
"Pokręcony Umysł". Dotyczy czasów sprzed akcji we wspomnianych
seriach, dlatego może stanowić ich prolog bądź po prostu niezależną historię.
Książka
przeznaczona jest dla osób pełnoletnich z racji na sceny erotyczne i wulgarne
słownictwo.
Nie jest to mój opis, a ten zaczerpnięty ze
strony bucketbook.pl,
gdzie można ową książkę zakupić.
Moja szczegółowa opinia:
Książka wciągnęła mnie w swój świat bardzo szybko. Jako, że znałam
bohaterów, ponieważ w pierwszej kolejności przeczytałam "Fire Dragon Tatoo
Studio", to bardzo przyjemnie odkrywało mi się ich przeszłość. W książce
widać, że autorki naprawdę porządnie przygotowały się do tego, by móc ją
napisać. Sceny z więzienia wydają się być bardzo autentyczne i mimo iż są
jedynie fikcją literacką, miałam wrażenie, że były wyjątkowo realistyczne w
zaistniałych w książce okolicznościach. Tu zaznaczam, że moja wiedza na temat
warunków panujących w więzieniach jest znikoma, dlatego moja ocena jest jedynie
oparta na własnych wrażeniach, jednak czytając część poświęconą Lenny'emu,
naprawdę da się wczuć w klimat więzienia, jaki zostaje nam przedstawiony, a całość wydaje się być oparta na głębszym przestudiowaniu prawdziwych warunków życia za kratkami.
Drugą kwestią, jaką chciałabym poruszyć, jest styl i
poprawność napisanego tekstu. Nikt nie lubi czytać książki mając w głowie co
chwilę "Tu powinno być ó z kreską, a nie u otwarte!". I oczywiście
sama nie jestem mistrzynią ortografii, ale kiedy płacimy za tekst, to mamy
prawo wymagać. Na szczęście w książce "Coś Się Zaczyna" tego typu myśli mnie nie nachodziły.
Tekst czytało się bardzo przyjemnie i lekko mimo, że niektóre sceny były
bardziej poważne. Widać, że został on dopracowany i to nie tylko pod względem
językowym. Często zdarza mi się czytać teksty, w których dialogi pomiędzy
bohaterami są bardzo naciągane i mam wrażenie, że nikt w prawdziwym świecie nie
powiedziałby czegoś takiego jak książkowy bohater. Tutaj jednak dialogi czytało
mi się bardzo płynnie i przyjemnie, co dla mnie jest dodatkowym plusem.
Ostatnią częścią, którą uważam za szczególnie ważną, jest kreacja postaci. Często autorzy tworząc swoje postacie nadają im cechy
nieskazitelnych i wspaniałych istot nadludzkich, gdyż są pewni, że tym samym
zjednają sobie czytelnicze serca. Jednak to jest jeden z największych błędów.
Niewiele osób lubi takie "Mary Sue", a ich idealizacja przez autora
sprawia, że czytelnik najbardziej z całej książki nie lubi właśnie głównego
bohatera lub głównej bohaterki. Na szczęście w przypadku "Coś Się Zaczyna" nic takiego nie miało miejsca. O ile podczas czytania "Fire
Dragon Tatoo Studio" mogłam się pokusić o stwierdzenie, że Rush był nieco
zbyt wyidealizowaną postacią, tak tutaj naprawdę bohaterowie byli wykreowani w
bardzo "ludzki" sposób. Owszem, są to postacie bardzo charakterystyczne, ale przy
tym nie są karykaturami. Czytając ich historie potrafiłam utożsamiać się z
niektórymi z nich, a ich decyzje i działania nie brały się mówiąc
kolokwialnie z dupy, tylko były solidnie uargumentowane wcześniejszymi
wydarzeniami oraz przemyśleniami. No, może Charlie nie zostanie moją ulubioną
postacią, ale to bardziej kwestia moich własnych upodobań niż błędy autorek.
Podsumowanie:
Gatunek: obyczajowe, romans
Kategoria wiekowa: 18+
Kategoria wiekowa: 18+
Czy mnie wciągnęła: 8/10
Fabuła i rozwój akcji: 8/10
Bohaterowie: 9/10
Styl, język i warsztat autora: 8/10
Realizm wydarzeń: 9/10
Poziom emocji w trakcie czytania: 7/10
Razem: 8,2/10
Fabuła i rozwój akcji: 8/10
Bohaterowie: 9/10
Styl, język i warsztat autora: 8/10
Realizm wydarzeń: 9/10
Poziom emocji w trakcie czytania: 7/10
Razem: 8,2/10
Czy polecam? Tak! To naprawdę dobra książka dla fanów
obyczajówek połączonych z romansem. Czyta się przyjemnie i lekko, a całość
naprawdę dobrze dopełnia serię "Fire Dragon Tatoo Studio".
Zapraszam również na bloga shikattales.wordpress.com,
gdzie można znaleźć darmowy fragment tejże książki oraz więcej twórczości Katki
i Shivuni.
Jeśli macie jakiekolwiek uwagi co do mojej recenzji lub chcielibyście podzielić się własnymi wrażeniami zapraszam oczywiście do komentarzy!
~Velia
~Velia